155 posts 15 followers 27 following

 

Próbowałam przymknąć na chwilę oczy i chociaż troszkę odespać, ale widoki za oknem były tym czego potrzebowałam. Zieleń przebijała się jeszcze przez kilka warst śniegu, z kominów buchał dym tak samo szary jak fasady domów. Sarny stały w stadach i patrzyły się z zaciekawieniem na przejeżdzający pociąg. Zdecydowanie za mało w tym roku jeździłam pociągiem, obiecuje sobie nadrobić w przyszłym roku. I częściej odwiedzać mój kochany Wrocław, który za każdy razem odkrywam na nowo. 

Mało mi świata.

 

Nie wiedziałam co będzie za zakrętem, a stawiałam kroki bardzo pewnie i bez żadnego zawahania. Chciałabym z taką samą pewnością, iść w nieznane nowe rzeczy w życiu, i tak samo dopingować siebie jak to robiłam na szlaku, kiedy już głowa była bardziej zmęczona od ciała. 

 

W końcu spakowałam plecak, i pojechałam odpocząć. Potrafię odpoczywać jedynie przechodząc niezliczone km, przeklinając pod nosem że znów zamiast pobijać rekordy biegowe, pobijam te w ilości zjedzonych słodyczy. Dawno nie słyszałam takiej pięknej ciszy jak dzisiaj.